Beauty Break Sunday #3 Nie masz bronzera?

Czasami zdarza się moment w życiu, że coś się kończy, czegoś brakuje, ale nie masz czasu iść tego kupić, albo jak studentki bywają jesteś spłukana i nie masz pieniędzy na kupno kosmetyku. Ale zapewne masz inne produkty, którymi możesz zastąpić .... tudududu dzisiaj bronzer!

Przez długi czas używałam bronzera Estee Lauder, który któregoś pięknego dnia zwinęłam mojej mamie z półki w łazience i przeniosłam go do swojego "beauty corner". Mamie chyba nie był aż tak potrzebny, skoro po roku zorientowała się, że czegoś jej brakuje... nie ważne ;) W każdym razie po prostu się skończył, bo wszystko się kiedyś kończy i sezon PlusLigi też się kończy i będę płakać... no nie, bez przesady, ale będzie mi bardzo smutno, że nie będzie szalonych wypadów do EBE. No i ten bronzer mi się skończył, a wtedy sięgnęłam po cień z Inglota! Ponieważ ciepły, brudnawy brąz idealnie pasował do tworzenia głębi i maskowania zbyt zaokrąglonych rys mej buźki, to zaczęłam go używać. Po dwóch miesiącach stosowania mojego zamiennika stwierdziłam, że to strzał w dziesiątkę i od tamtej pory nie mam nominalnego bronzera w kosmetyczce. Tak samo postąpiłam z roświetlaczem. Ponieważ nie mogłam znaleźć żadnego, który mi odpowiada, postanowiłam używać cienia do powiek marki Essence, który jest świetnym zamiennikiem!

Tak o to mam dwa produkty w jednym, a gdy wyjeżdżam mam o dwie rzeczy mniej w mojej kosmetyczce. Jest to bardzo dobre rozwiązania, ale musicie sprawdzić wpierw pigmentację cienia, bo jeśli jest bardzo mocna, może zrobić Wam plamę, zamiast delikatnego wrażenia cienia.

Nie zapomnijcie też, że są dwa rodzaje bronzerów - te, którymi twarz opalamy i te, którymi są konturujemy. Zwykle te imitujące opaleniznę są zdecydowanie bardziej pomarańczowe, a te przeznaczone do konturowania w zgaszonym, brudnawym brązie.

Jeśli chodzi o nakładanie produktów do konturowania, to na pewno pojawi się osobny post pewnego pięknego dnia, kiedy rozłożę statyw, postawię lampy i będę miała choć odrobinę chęci, by pokazać światu swoją niereprezentacyjną twarz :)

Jeśli chodzi o polecane kosmetyki, to nie zawsze te z najwyższej półki są najlepsze!  Pamiętajcie by dobrze dobrać kolor i nie przesadzić z makijażem twarzy, bo co za dużo to nie zdrowo, nie zawsze makijażem poprawicie urodę! :)

Kolor mojego cienia z Inglot to numer 327 (nie ma nazwy) :)

_______________________________________________________________________________
mail: inmynikonlens@gmail.com
snapchat: inmynikonlens
instagram.com/in_my_nikon_lens 
twitter.com/in_my_lens
inmynikonlens.tumblr.com


instagram.com/joanna.jacaszek
Tak, to coś na dole to reklama, przyznaję, ale mam nadzieję, że nie jest zbyt offensive :)  



1 komentarze:

  1. Pozdrawia kartka papieru, na której wszystko wygląda pomarańczowo. #problemypierwszegoświata
    Jest osom, pozdrawiam i ukochuję :D

    OdpowiedzUsuń

 
Joanna Jacaszek. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Get In Touch

mail: inmynikonlens@gmail.com

snapchat: inmynikonlens

instagram.com/in_my_nikon_lens

twitter.com/in_my_lens

inmynikonlens.tumblr.com

instagram.com/joanna.jacaszek